img

Jak oznaczyć królową

Wielu doświadczonych pszczelarzy znakuje matkę trzymając się jedną ręką jej nóg, a drugą szybko nakładając farbę. Wygląda to łatwo i zajmuje tylko chwilę. Ale niestety ta metoda nie jest dla mnie odpowiednia. Lubię mieć dużo sprzętu pomiędzy mną a jej majestatem, nie po to by chronić mnie przed pszczołą, ale by chronić pszczołę przede mną. Mam absolutną paranoję na punkcie zranienia królowej, więc podejmuję wiele środków ostrożności, aby temu zapobiec. Poniżej znajduje się sprzęt, którego używam.

Mały przyrząd pokazany poniżej jest znany jako "łapacz królowych". Jest plastikowy, bardzo lekki i ma wystarczająco szerokie szczeliny, aby robotnice mogły przez nie przejść. Wystarczy ścisnąć uchwyt, umieścić łapacz nad królową i otaczającymi ją robotnicami, a następnie pozwolić mu się zamknąć. Spód jest ścięty, aby nie zranić nóg królowej, a gdy odsuniesz łapacz od ramki, robotnice przepływają przez szczeliny jak woda. Zostaje tylko królowa. Używałem tego rozwiązania wiele razy bez żadnych problemów.

Następny element jest znany jako "narzędzie do oznaczania królowej". Gdy już złapiesz królową, wrzuć ją do plastikowej tuby i włóż częściowo tłok pokryty gąbką. Następnie trzymamy rurkę tak aby koniec z siatką był do góry a koniec z patyczkiem do dołu, tak jak trzyma się popsicle. Gdy królowa usiądzie na gąbce plecami do pokrywy siatki, powoli wciśnij tłok, aż królowa zostanie schwytana pomiędzy siatkę a gąbkę. Ściskaj tylko tyle, by utrzymać ją w miejscu i nie więcej. Gąbka się ugniecie i uchroni ją przed zgnieceniem, ale nie przeginaj. Tylko tyle wystarczy. Teraz jesteś gotowy do malowania.

Następnym elementem jest "pisak do zaznaczania królowej". Jest on wykonany z szybkoschnącej emalii w łatwym w użyciu dozowniku przypominającym długopis. Nanieś odpowiedni kolor na królową i pozostaw na około minutę do wyschnięcia. Bardzo ważne jest, aby farbę nakładać tylko na górną środkową część tułowia. Farba naniesiona w innych miejscach może zranić królową. Jeśli dokładne miejsce nie znajduje się w siatce, po prostu opuść tłok, pozwól jej zrobić kilka kroków i spróbuj ponownie.

Ostatnim elementem jest "mufka dla królowej". Ta siatkowa mufka ma elastyczne otwory na ramiona dla ciebie i dużo miejsca do pracy w środku. Aby jej użyć, włóż do niej wszystko co będzie ci potrzebne: królową w klatce lub łapaczu królowych, narzędzie do znakowania, emalię, a następnie przesuń końce przez ramiona aż będzie ciasno. Jeśli królowa ucieknie, nie będzie mogła uciec daleko. Jest to o wiele lepsze niż gdyby miała wlecieć na pobliskie drzewo lub uwolnić się w domu.

Spędziłem wiele godzin na szukaniu królowej w moim domu i choć w końcu znalazłem ją na kuchennych zasłonach, nie było to przyjemne. A królowe mogą być drogie. Możesz kupić cały wymieniony sprzęt za niewiele więcej niż cena jednej dobrej królowej. Jeśli jesteś na tyle pewny siebie i zręczny, że poradzisz sobie bez tych wszystkich rzeczy, tym lepiej. Jeśli jednak zdarzają Ci się chwile zwątpienia, może to być mądry zakup.

Rusty HoneyBeeSuite

Related

Jeśli kiedykolwiek będę w stanie zauważyć moje królowe, tak właśnie je oznaczę. Ja również wolę zachować ostrożność. Widziałem w sieci pszczelarzy, którzy podnosili swoje królowe za skrzydła. Ćwiczyłem to z trutniami, nie zabijając ich ani nie raniąc (to moja historia), ale pociłbym się, gdybym kiedykolwiek próbował podnieść królową rękami. Tak, o czym ja mówię? To jest coś, czego nigdy nie chcę robić... Cóż, może za kilka lat. Musiałbym najpierw popatrzeć, jak ktoś to robi kilka razy.

Widziałem nawet ludzi podnoszących królowe (za skrzydła lub nogi) w rękawiczkach. Nie ma mowy, żebym mógł to zrobić bez zniszczenia ich. Według mnie, nie warto ryzykować.

Wiele razy podnosiłem królowe bez szkody dla nich, ale zawsze gołymi rękami. Ćwiczyłem z trutniami, a potem z robotnicami, co bardzo mi pomogło. Generalnie, gdy znakuję królową (co również ćwiczyłem najpierw na trutniach), po prostu trzymam jej ciało nieruchomo na tyle długo, by dać jej odrobinę farby. Jak na razie jest dobrze.

Bardziej martwię się o to, czy nie zranię ich w łapaczu królowych i tubie do znakowania, choć przypuszczam, że są one bezpieczne dla królowych. Nie widziałam mufki dla królowej, ale myślałam o zrobieniu takiej, zanim nauczę się sama trzymać królową. Być może i tak ją zrobię lub kupię.

Chyba powinienem poćwiczyć na trutniach. Wydaje się, że jest to popularny sposób nauki i wydaje się, że działa.

To jest dla mnie świetna strona. To jest mój 4 rok pszczelarstwa. Podoba mi się to, bardzo! Zawsze jest coś nowego do nauczenia się.

Moim zdaniem, miałem szczęście i dostałem w ręce kilka dobrych pszczół. Są one dość "odporne na manekiny" i wybaczyły mi większość, jeśli nie wszystkie błędy, które popełniłem. I nie zrozumcie mnie źle, zabiłem kilka pszczół! Ale te dziewczyny były dla mnie dobre.

Julia Wróbel

Redakcja sklepmiodek.pl

Zobacz również